wtorek, 24 grudnia 2013

Wesołych Świąt!

Witajcie!
Dzisiaj krótko tu jestem, chciałam tylko Wam życzenia złożyć

"Miłości życzę na te Święta, tak byś rozdawać ją mógł.
 I niech się mnoży w Twoich rękach, 
aby każda kropla jej, dotknęła wielu serc!"

Prócz tego szczęścia, radości na każdy dzień, zdrowia i spełnienia marzeń :) 




Miłej Wigilii w rodzinnym gronie :) Do zobaczenia!

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Wolny dzień

Hello!
Święta coraz bliżej, każdy sprząta, robi jakieś porządki, piecze ciastka itp. Ja już mam wszystko za sobą. W zeszłym tygodniu razem z mamą upiekłyśmy kilka rodzajów ciasteczek, w weekend posprzątałam dom a wczoraj ubrałyśmy choinkę. Według mnie wygląda bardzo ładnie, bo jest w moich ulubionych kolorach- fioletowe lampki i srebrne bańki.


Dziś zrobiłam sobie wolne. Od rana leniuchowałam i leżałam przed kompem. Uznałam, że jutro popakuję prezenty, bo nie jest tego dużo. Oglądnęłam kilka odcinków CSI:NY (mówiłam już, że bardzo go lubię?) i przy okazji podjadłam trochę ciasteczek. Przecież trzeba sprawdzić  czy są jadalne :D

Moje ulubione- pierniki z lukrem, półksiężyce lukrowane, składane z dżemem i jakieś z masą ^^ 

Teraz obejrzę kolejny odcinek serialu, a później mecz Arsenal- Chelsea.
Swoją drogą- zmieniłam wystrój bloga. Tamten był zbyt jednolity (według mnie) i postanowiłam go trochę ubogacić. Myślę, że jest ładniejszy. Co wy na to ? 
Miłego wieczoru :)

piątek, 20 grudnia 2013

Wigilijka

Hejoo!

Co tam u Was ciekawego ? Dziś pewnie też mieliście wigilijki w szkole tak jak ja. Prezenty, jedzonko itp. Przy okazji byliśmy na rynku bo nasz szkolny chór śpiewał, więc słuchaliśmy. Dopiero potem mieliśmy w klasach oficjalną część z prezentami. Wylosowałam Martynę. Chciała książkę więc kupiłam jej. Bardzo ciekawa się wydaje- "Gra w klasy". Czytał ktoś z Was ? Dużo frajdy sprawiło mi pakowanie tego, bo lubię takie wycinanie, doklejanie itd. Tylko muszę mieć wizję ^^ jak nie mam to klapa. Troszkę też mama pomogła, bo miała dużo rzeczy jeszcze z robienia kartek.


Mnie miał Marcin, co się dopiero dziś dowiedziałam. Dostałam śliczną bransoletkę.

Ogólnie była dziś bardzo luźna atmosfera, ale nie było dzielenia się opłatkiem ani nawet kolęd ;O Nikt nie przyniósł płyt, a nie wiem czy w sali było radio nawet.
Techniczna porobiła trochę zdjęć i mam nadzieję, że się nie obrazi jak je tutaj wstawię ;)


 A jak Wasze wigilijki minęły ? Miłego wieczoru :)

piątek, 6 grudnia 2013

Mikołaj

Czeeeść!
W końcu Mikołajki ! Jakieś prezenciki ciekawe dostaliście ?
Ja dziś tylko słodycze, ale te, które najbardziej lubię więc jestem zadowolona :)



 Tajemnicza złota torebka... A co w środku ?

Również w szkole był Mikołaj. Przyniósł węgiel i cukierki. Ale oczywiście coś chciał w zamian, więc musieliśmy zaśpiewać coś ( tylko nie Last Christmas!). Prócz Mikołaja, było kilku diabłów, anioł i Pan fotograf.


Akurat trafili na lekcję polskiego ;)

Dziś też niektórzy nauczyciele mówili proponowane oceny. Jest dobrze ^^ muszę kilka rzeczy poprawić tylko. Ale jest straszny nawał na te dwa tygodnie. Praktycznie nie ma dnia wolnego :/
A chciałam robić prezent do rodziców. Mam świetny pomysł, lecz nie ujawnię go tu bo jeszcze mama może poczytać i nie będzie niespodzianki. Później o nim napiszę.
Prócz tego chcę zrobić prezent do koleżanki z Rosji i znajomego z Anglii. Niestety nie mam pomysłów co im wysłać.  Macie jakieś propozycje ? 

Miłego weekendu! Pa! :)

wtorek, 3 grudnia 2013

Kartki Świąteczne

Hejki!
Co tam nowego u Was ? U mnie ostatnio kilka niemiłych rzeczy się przytrafiło, ale także kilka bardzo wesołych i przyjemnych więc wychodzi na równo ;) Dziś, gdy wracałam ze szkoły staliśmy w korku bo był wypadek na drodze. Kilka aut rozbitych, karetki, straż pożarna. Nie lubię przejeżdżać obok takich rzeczy, bo mi się przykre rzeczy przypominają.
W szkole ogólnie spoko, teraz dużo sprawdzianów bo wystawianie ocen i w ogóle. Do świąt wszystko musi być gotowe.

Nawiązując do tematu, mama ostatnio robiła dużo kartek świątecznych. Potrzebowała ich aż 60 więc zeszło na to troszkę czasu. Przy niektórych jej pomogłam, podpowiedziałam co dodać itp. Niektóre sama zrobiłam, ale nie dużo bo mam inną ideę niż mama i czasami się nie zgadzałyśmy w guście ;D Ale tak chyba jest w każdej rodzinie.


Jedne z moich ulubionych: 


Technika ta była nieco inna niż zwykle. Otóż mama przyniosła pełną siatkę gotowych, wydrukowanych już kartek świątecznych i z nich wycinała różne motywy. Z tej kartki choinka, z tej gwiazdka i później naklejała wszystko w różnych kompozycjach na swoje. Bardzo mi się podoba,szkoda, że nie mogę sobie żadnej zostawić ^^

A wy robicie kartki świąteczne czy kupujecie gotowe ? Jeśli tak to jakie ? :)
Chyba trochę chaotycznie pisałam, ale nie umiem się skupić na niczym; przepraszam ^^
Miłego dnia :)

czwartek, 28 listopada 2013

Filmowo

Cześć!
Jak tam u Was ? Troszkę długo nie pisałam bo nic nadzwyczajnego się nie działo ;>
Wczoraj byłam z dziewczynami w kinie. Nareszcie wybrałyśmy się na Igrzyska! Miałam iść w piątek ale nie wyszło; w sobotę nikt nie mógł więc w końcu ustaliłyśmy środę.
Ciągle jestem pod dużym wrażeniem. Porównując pierwszą część do tej teraz, jest o wiele, wiele lepsza. Jest więcej fragmentów z książki, lepsza gra aktorska i także sami aktorzy 'wydorośleli'. Szczerze mówiąc obawiałam się trochę czy nie zepsują tego, lecz całe szczęście nie! Więc polecam wszystkim, którzy jeszcze nie oglądali. Ktoś z Was już widział ? :) 



Po filmie pochodziłyśmy trochę po sklepach, ale bardziej w celu oglądania niż kupowania. Tyle ładnych rzeczy, tyle ciekawych książek a tak mało kasy :<

Dziś muszę pouczyć się trochę na geografię bo mamy sprawdzian z mapy. Morza, jeziora i rzeki ;)
Miłego dnia :)

piątek, 15 listopada 2013

Smile please!

Hej!
Jak tam u Was ? Pewnie dobrze bo weekend :) U mnie też świetnie.
W szkole raczej spokojnie, nic ciekawego się nie dzieje. Kilka sprawdzianów, które myślę że dobrze mi poszły. Dziś przed religią byłyśmy z Cyffi w Tartine. Jest to bar kanapkowy, jeśli jesteście często w Cieszynie to polecam tam zajść bo kanapki są pyszne. A przy okazji zrobiłyśmy sobie zdjęcie bo w środku jest duże lustro! :)


Podczas czytania włączcie piosenkę Kodaline- High Hopes; wprowadza w nastrój ;)

Ogólnie mam dziś dobry humor, może przez to, że doszłam do pewnych wniosków. Pewnie czasami mamy tak, że zazdrościmy niektórym osobom, że znają się z kimś. Myślimy, że ile bylibyśmy w stanie oddać żeby chociaż z tym kimś wymienić słówko, powiedzieć 'cześć'. Też tak mam. Ale zdałam sobie sprawę, że ja też znam dużo osób, że powinnam zacząć doceniać to co mam. Mam takich wspaniałych przyjaciół, i to akurat oni są w moim życiu a nie nikt inny. Bez nich byłoby ono puste. Z każdym dniem też, poznaję nowych ludzi. A Ci, z którymi się jeszcze poznam- też ich jest pewnie mnóstwo. Więc może nie trzeba się tak strasznie przejmować ale cieszyć z tego co się ma ?

Dziś na młodzieżówce padło pytanie: 'co dziś wywołało uśmiech na Twojej twarzy?'. Po dłuższym namyśle stwierdziłam, że jest mnóstwo takich rzeczy. To, że mogłam szczerze porozmawiać z przyjacielem, że mogłam spotkać tyle osób, że pierwszy raz powiedziałam do kogoś 'hej', że jestem zdrowa i wiele wiele innych.

A u Was, co dziś wywołało uśmiech na twarzy ? Miłego wieczoru :)



poniedziałek, 11 listopada 2013

Wrocław

Hej!
Przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale nie umiałam ubrać w słowa tego co chciałam Wam przekazać. Miałam (i nadal mam) genialny temat, ale muszę jakoś go dobrze napisać bo na razie to to jest 'łyse' i 'jałowe'.
No ale na to dopiero przyjdzie czas, a teraz mam zdjęcia z Wrocławia.
Wyjechaliśmy w sobotę rano z Bielska i podróż trwała równe 4 godziny. Na dworcu czekał na nas kuzyn i poszliśmy do jego mieszkania. Pogoda jako tako była średnia, niby nie padało ale było chłodno i nieprzyjemnie.
Później poszliśmy na miasto, żeby pooglądać Wrocław. Wojtek z Agą razem a ja z Łukaszem. Troszkę po rynku i po bocznych uliczkach. Łukasz pokazał mi swój wydział (archeologii). Przeszliśmy też przez Ostrów Tumski i z powrotem na rynek.



Wróciliśmy do domu i obejrzeliśmy "Noc Oczyszczenia". Zwracaliśmy uwagę na każdy szczegół i doszliśmy do wniosku, że połowa rzeczy tam jest sprzeczna i bezsensowna. Skoro facet robi system zabezpieczeń, sprzedaje go i sam w domu go montuje a później gdy jest niebezpieczeństwo to wychodzi na to, że to ma tylko dobrze wyglądać i że nie chroni przed niczym. Nie będę Wam tu opowiadać całego filmu to po prostu trzeba obejrzeć.
Wieczorem mieliśmy rezerwację do kina na "Thor 2" i to był jedyny genialny film tego dnia, który oglądałam. Bardzo mnie wciągnął, był śmieszny i pomimo że nie widziałam 1 części to zrozumiałam o co chodzi. Zdecydowanie na + i zachęcam Was do obejrzenia.
Po powrocie Łukasz zaproponował baaaardzo straszny film, a mianowicie 'Koszmar z ulicy Wiązów'. Cel był taki, że żadne z nas nie zaśnie przez resztę nocy. Więc włączyliśmy go, w międzyczasie dołączył się Tomek (współlokator) [pozdro Tomek!] i powiem Wam, że to była jedna z najlepszych komedii jakie oglądałam. Co chwila zatrzymywaliśmy film żeby się śmiać. Niektóre sceny i dialogi były mega, np:
- Idziesz na imprezę do Lizy ? 
-Nie dam rady. Mam areszt domowy.
- Oo! Czemu ?
-Zepchnąłem babcię ze schodów.

W niedzielę ogarnęliśmy się dopiero w południe; Wojtek poszedł do Agi a my z Łukaszem na Oporowską 62 ^^ 

O 17:27 mieliśmy pociąg powrotny. Jedyny, więc musieliśmy się zebrać i spakować wcześniej.
Wyjazd bardzo udany i myślę że Wrocław nocą to najpiękniejszy widok. Chociaż Londyn też może być piękny ale nie widziałam go w nocy. 



To był chyba najbardziej niezdrowy weekend, bo każdy posiłek to McDonald's/pizza/KFC. Ale od czasu do czasu można.
Mam nadzieję, że za niedługo znowu tam pojadę. Na razie żegnamy Wrocław. See you soon!
Miłego dnia :)

niedziela, 3 listopada 2013

Długi weekend

Siemka miśki!
Jak po długim weekendzie ?
Ja spędziłam go bardzo miło i jestem ogólnie zadowolona.
W czwartek poszłam ze Stellą i Ewą na spacer po naszej pięknej wiosce. Pogadałyśmy trochę, kilka zdjęć się zrobiło. Nawet dwa filmiki są ale bezsensowne więc nie pokażę ich ^^
 Z Effcią


W piątek w zasadzie nie pamiętam co robiłam ... Rano trochę pospałam, chociaż i tak jestem zdziwiona, bo wcześnie się budzę ostatnio i nie mogę później spać. Poza tym jak tata jest w domu to nie da się spać -.- ale to już swoją drogą.
Po południu jechałam do babci z rodzicami ją odwiedzić. Ciocia i kuzyni też przyszli, trochę pogadaliśmy i zjedliśmy pyszne ciastko- kołocz  <3 W dodatku był z jabłkami.. Mmmm . Później leciałam na młodzieżówkę i próbę zespołu. Jeśli przed południem nic nie robię to znowu po południu jest natłok różnych rzeczy. Ale przynajmniej nie ma nudy .
W sobotę jak zawsze byłam w Wiśle. I ... Mam coś z pamięcią chyba bo nie pamiętam co robiłam wczoraj -.- ale skoro nie pamiętam to to chyba nie było ważne. No nic, przejdźmy do niedzieli- chyba najprzyjemniejszego dnia całego weekendu. W zasadzie przed chwilą wróciłam z lodowiska. Byłam tam z Szymonem i bardzo się cieszę z tego spotkania bo dało mi nową motywację do bloga.

Tyle planów ostatnio się 'stworzyło', że nie wiem czy starczy mi czasu i kasy na to wszystko. Pewny jest tylko wyjazd do Wrocławia w najbliższy weekend (będą zdjęcia) i Warszawa w czerwcu- ale to koncert więc zwiedzania nie będzie za dużo. Co do niepewnych to planuję z Klaudią jakąś wycieczkę. Żadna z nas nie wie gdzie dokładnie- może Zakopane, może Francja. Mnóstwo możliwości. Prawdopodobnie by to było dopiero przez wakacje, bo wtedy Szakla będzie pełnoletnia już (-.-) Dostałam też zaproszenie do Krakowa na panel dyskusyjny 13 grudnia, ale to bym musiała obgadać z rodzicami więc nie wiem co z tego będzie ^^

Trzeba mi napisać wypracowanie z polskiego. Trzymajcie kciuki! Pa :)

czwartek, 31 października 2013

Nice day

Cześć kochani!
Jak u Was ? Ja mam dziś wolne, więc w końcu mogłam się wyspać.
Wczoraj miałam bardzo ciekawy dzień. Prócz sprawdzianu z geografii, który myślę że poszedł dobrze, to po szkole wpadły do mnie Klaudia i Ala. Głównie miałyśmy znowu nagrywać, bo i Ala i ja nauczyłyśmy się tej piosenki. Ale wyszło tak, że trochę poszwędałyśmy się po domu, potem zamówiłyśmy kebaby i włączyłyśmy film LOL. Strasznie długo czekałyśmy na żarcie, ale jak przyszło to się zdziwiłyśmy, bo porcje były ogromne! Dopiero po filmie i po zjedzeniu mogłyśmy się zabrać za 'profesjonalne nagrywanie'.  Szakla jako kamerzysta, Ala na klawiszach a ja na flecie. Swoją drogą, mogłybyśmy kiedyś płytę nagrać ^^

 Myślę, że nie wyszło najgorzej :)

Wieczorem puściłam sobie kolejny film- 'Amelia'. Pewnie nawet bym o nim nie wiedziała, gdybym nie wpadła na muzykę z tego filmu. Według mnie cały soundtrack jest genialny i chyba najlepszy ze wszystkich filmów jakie oglądałam. Jest bardzo specyficzny, nigdy nie spotkałam się z podobnym.

Dziś muszę trochę poodkurzać i chcemy z dziewczynami iść na jakiś spacer czy coś. Dawno się z nimi nie widziałam i trzeba trochę pogadać. Mam nadzieję, że jakieś zdjęcia porobimy to później pokażę co nieco. A wieczorem razem z Agą i Stellą jedziemy na Noc z Lutrem :)
Miłego dnia! Pa :)

niedziela, 27 października 2013

Koncert

Hej!
Jak tam niedziela ? U mnie leniwie i do końca nie wiem co ze sobą zrobić. Chciałam się przejść na spacer, ale jednak nie poszłam. Myślałam, że znajomy wpadnie ale był już umówiony na lodowisko. Więc pozostało mi tylko czekać na mecz i pograć. Swoją drogą, od środy jakoś częściej gram- i na flecie i na fortepianie. Pościągałam nowe nuty i troszkę ćwiczę. Ostatnio doszłam do wniosku, że muzykę można uznać za uzależnienie. Ale biorąc pod uwagę wszystkie, to jest to jedno z najlepszych uzależnień (chyba, że nie ma się na czym grać).
Wczoraj był koncert w Wiśle, 20-lecie Szkoły Muzycznej. Już po 13 mieliśmy próbę a dopiero o 16 koncert. Troszkę poćwiczyliśmy a później mieliśmy czas wolny. W końcu mogłam sobie pogadać z Agą bo miałyśmy duże zaległości. W zasadzie od sierpnia spotkałyśmy się tylko kilka razy . Wakacje moje, jej, później praktyki, tu coś odpada, tu kogoś nie ma i nie dało się pogadać. Ale cieszę się, że tak miło spędziłyśmy czas. Prócz tego, wczoraj była bardzo ładna pogoda i ciepło. Niestety w kościele nie było tego czuć i pod koniec zimno nam było :(

Do domu wróciłam dopiero przed 19. Sam koncert, jako część artystyczna, nie trwał długo. Dużo czasu zajęły podziękowania i przemówienia. Po części przypomniały mi się czasy z PSM i mam zamiar się wybrać na koncert z muzycznej 25 listopada.
Po powrocie obejrzałam sobie film- "The Grace Card" i kolejny odcinek CSI:NY. Film bardzo polecam, ryczałam na nim jak bóbr, co się rzadko zdarza. Średnio przepadam za filmami na których płaczę itp. Wolę już horrory albo komedie. A serial jest moim ulubionym. A wy jakie filmy lubicie najbardziej ?
Miłego wieczoru! Pa :)

środa, 23 października 2013

Match

Cześć miśki!
Jak Wam mija piękna środa ? Ja miałam na dziś wszystko zaplanowane ale w jednej chwili się to pozmieniało ^^ Miałyśmy iść po szkole na boisko pograć w kosza. Udało mi się załatwić piłkę ale nie dało się dodzwonić do osób odpowiedzialnych za boisko, więc nie mogłyśmy tam iść, bo i tak by było zamknięte. Więc uznałyśmy, że jedziemy do domu. W autobusie jednak wpadłyśmy na pomysł, żeby jechać do mnie. W ten sposób popołudnie spędziłyśmy u mnie, zamówiłyśmy pizze i jak to 'grzeczne uczennice' robiłyśmy zadanie z matmy. Nawet tata się zdziwił, że nie jemy tylko się uczymy.

Ala krojąca pizzę <3

Trochę też pograłyśmy (Ala na fortepianie, ja na flecie), Szakla to kręciła. Lecz chyba nie byłyby zadowolone jakbym tu umieściła ten filmik.
Po 16 pojechałyśmy na mecz do Cieszyna. Trochę zamętu było ostatnio, bo Kama powiedział, że grają w Prudniku a nie u siebie, ale w końcu wyszło, że tu jest ten mecz więc postanowiłyśmy jechać ^^ 

Po meczu wróciłyśmy do domu. Przypomniało mi się, jak wracałyśmy z meczu przez ferie zimowe. Musiałyśmy czekać chyba z godzinę na następny autobus, więc poszłyśmy do Kauflandu i kupiłyśmy bułki i Fantę. Czułyśmy się jak jakieś menele ^^ 
Myślę, że dzisiejszy dzień był jak najbardziej udany i mam nadzieję, ze będzie więcej takich. 
Dla informacji, Chelsea wczoraj wygrała 3:0 z Shalke 04. 
Dobranoc i do zobaczenia znowu :)

niedziela, 20 października 2013

Wypieki

Cześć!
Nawiązując do tematu, weekend upłynął na pieczeniu różnych rzeczy. Niby miałam mamie pomóc zrobić zapasy dla kuzyna, ale postanowiłam upiec babeczki. Nie pierwszy raz je już piekłam i niestety muszę przyznać się, że były to już troszkę gotowe babeczki. W paczce już było ciasto, trzeba dodać tylko wodę, jajka i olej.
Pomimo, że połowa była gotowa to myślę, że wyszły bardzo smaczne. Rodzicom smakują, mi też. Przynajmniej zapach był ładny ^^

A dziś postanowiłam zrobić kolację, może nie jakąś strasznie wykwintną ani wyszukaną. Znalazłam bardzo łatwy przepis na bagietkę czosnkową. Na początku nie wiedziałam czy wszystko mamy, ale po oględzinach tylko sera brakowało. Uznałam, że bez niego też chyba wyjdzie. Nawet oliwa się znalazła, jeszcze przywieziona z Włoch. Więc zrobiłam 'sos', posypałam przyprawami, opakowałam w folię aluminiową i do pieca. Po 10 minutach pachniało czosnkiem w całym domu. Myślę, że kolacja wszystkim smakowała, pomimo, że była bardzo ... prosta. Troszkę mało chrupiące wyszły, więc następnym razem będę dłużej ich piekła.

W przyszłym tygodniu chcę zrobić obiad (w sobotę ), lecz do końca nie wiem co dokładnie. Wczoraj znalazłam całe pudełko z przepisami i mam nadzieję coś wybrać. Myślałam już o ziemniakach smażonych z warzywami. Nawet nie trzeba strasznie dużo składników do tego, ani czas przygotowania też nie jest długi.
Wzięło mnie jakoś na gotowanie i pieczenie ^^ kiedyś to tylko jedno ciasto umiałam całkowicie sama zrobić, więc w zasadzie co tydzień je piekłam. Teraz trzeba 'poszerzyć horyzonty".
Do zobaczenia znowu! Miłego wieczoru :)

piątek, 18 października 2013

Reading

Hej!
Nareszcie piątek i weekend. Jak na razie nie mam żadnych konkretnych planów, może wybiorę się na Wieczór Chwały do Dzięgielowa, może obejrzę mecz... Muszę się zdecydować ^^ ale na pewno muszę się pouczyć na geografię i historię. Najpierw trzeba przepisać to wszystko -.- nieciekawie. Tak właściwie to nie mam pojęcia po co nam jest ta historia. Okay, każdy powinien wiedzieć przynajmniej najważniejsze daty z historii Polski, jak powstało nasze państwo, kiedy były bitwy/ wojny etc. Tylko, że to wszystko chyba już zdążyliśmy się nauczyć przez 3 lata podstawówki i całe gimnazjum. Jeśli ktoś lubi historię i pasjonuje się tym, to niech idzie na rozszerzenie. Niech ma te 7 godzin w tygodniu, mi to nie przeszkadza. Ale skoro wybieram profil ekonomiczny, z rozszerzoną matmą, geografią i angielskim, to znaczy, że nie mam zamiaru zdawać historii ani na maturze ani nie będę miała związanej z tym przyszłości. Poza tym, gdyby te lekcje były w jakiś sposób ciekawe! Gdybyśmy mogli pracować jakoś w grupach, filmy, oceny za aktywność. To NIE. Musimy się uczyć o starożytnym Rzymie na jednej godzinie a na następnej Bolesławie Chrobrym i mieć sprawdziany z tego. Musimy kuć na pamięć wszystkie wojny punickie, szczegóły panowania Mieszka i jego synów, co nam się przenigdy nie przyda (chyba, że do krzyżówki). Tylko, że czego się spodziewać skoro cała edukacja jest pod psem... Okay, nie będę marudzić. Może się mylę i dzięki tej historii będę bardziej wykształconym obywatelem.
Wracając do weekendu to trzeba mi przeczytać książki. Troszkę zaległości się narobiło.

Najchętniej oczywiście bym porwała Igrzyska i Mou, ale muszę poczytać Pana Tadzia :(  Swoją drogą widać, że Igrzyska najczęściej czytane .

Rozpisałam się troszkę. Nie było to zamierzone ^^ wyszło spontanicznie. Więc pokażę tylko czapkę, którą ostatnio kupiłam i w której byłam w szkole.
 
Przepraszam za bałagan w tle, nawet nie widziałam, że tam jest ^^

No więc do zobaczenia znowu! Miłego weekendu :)

środa, 16 października 2013

Birthday

Hej!
Nie pisałam długo ^^  Przepraszam, jakoś nie było o czym, a chciałam porobić trochę z blogiem. No i jest zmiana, w końcu usunęłam te obramowania ze zdjęć! Męczyłam się nad tym chyba z pół godziny.

W poniedziałek była akademia z okazji Dnia Nauczyciela i nie było lekcji. Cieszę się bardzo bo odpadła historia ^^ Szybko się skończyło bo ju o 10 było po wszystkim. Nasz wychowawca był bardzo zadowolony i z życzeń i z prezentów. W końcu jakaś pochwała pod naszym adresem. Po szkole poszłyśmy znowu do Ali ją odwiedzić. Zrobili jej jakieś badania i wczoraj ją wypisali. Musiałyśmy omówić kilka spraw dotyczących urodzin koleżanki. 
Wczoraj odpadł niemiecki i kończyliśmy o 13. Poszwendałyśmy się z Klaudią po Cieszynie, niby miałyśmy coś kupić ale nic nie wyszło z tego. Gdy wracałyśmy już do domu złapał mnie kanar -.- Oczywiście jeden jedyny raz zapomniałam portfela w domu razem ze wszystkimi dokumentami i biletem. Spisał mnie i jutro muszę zapłacić, całe szczęście tylko 10 zł. W domu przeglądałam ten papierek i doszłam do wniosku, że 'polska język, trudna język'. Myślałam, że Klaudia to łatwe imię do napisania ale się myliłam. Kanar go zapisał "Klałdia"... Wiem, że to dziwne, że zapisywał ją ale była jako świadek.

Dziś Cyffi ma urodziny więc dałyśmy jej prezent. Myślę, że jej się bardzo podobał. Bokserka z napisem LOVE i wstawką kosogłosa, obietnice w pudełeczku i miska cukierków.
Na angielskim było bardzo śmiesznie, rysowałyśmy zwierzaki w zeszycie Marceliny.
W przyszłym tygodniu chcę iść na mecz z kosza na MOSiR. Jest w środę więc nie wiem jak to czasowo rozegrać ^^ czy jechać do domu od razu po szkole i potem wrócić na mecz, czy zostać tam i iść pograć z dziewczynami na boisko i poczekać do meczu. Całe szczęście przełożyła nam sprawdzian z angola, który miał być w czwartek więc mam wolne popołudnie. Bo wieczorem znowu Chelsea gra. Cały dzień ze sportem ^^
Zostawiam Was z przypadkowym zdjęciem mojej miejscowości. Szukałam jakichś zdjęć na kolaż do Cyffi i przy okazji natrafiłam na to. Bodajże były mi potrzebne na projekt z angielskiego jeszcze w gimnazjum.
20 maja 2012r.

niedziela, 13 października 2013

Weekendowo

Cześć!
Mam nadzieję, że ciekawie spędziliście weekend. Myślę, ze mój można zaliczyć do udanych. W piątek po szkole poszłam z Klaudią do szpitala, żeby odwiedzić koleżankę. Ma się dobrze ale nudzi jej się strasznie, więc cieszę się, że chociaż trochę mogłyśmy jej urozmaicić dzień. Przynajmniej ma ładny widok z okna.


Nie poszłam na młodzieżówkę bo wróciłam przed 18 a jeszcze musiałam zjeść obiad i się jakoś ogarnąć. Sobota upłynęła bardzo leniwie. Nic nie zrobiłam poza próbą w Wiśle. Najciekawsze było, gdy w Ustroniu świeciło słońce i była piękna pogoda a troszkę dalej w Wiśle okropna mgła! 
Ale później już i tam dotarło słońce i było ładnie.



Wieczorem trochę z matmy się pouczyłam i angielskiego. 
Dziś za to poszłam z rodzicami na wycieczkę w góry. Pojechaliśmy autobusem do Ustronia i stamtąd kolejką na Czantorie. Widoki były cudowne! Następnie weszliśmy na Dużą Czantorię, Małą i z powrotem do domu. Po drodze jeszcze odwiedziliśmy babcię. Przy okazji trochę odpoczęliśmy. 
 
 Kofola <3

 Jest fajnie! (y)








Wracając minęliśmy Budzin. Ostatnim razem byłyśmy tam z dziewczynami na pikniku.


Dla porównania zdjęcie z 27 lipca

Miłego poniedziałku! Ja niestety muszę iść do szkoły, ale tylko na 3 godziny ;)