wtorek, 15 maja 2012

Florencja

Hey! Jak już zapowiedziałam, dziś będzie o Florencji! Tam podobało mi się najbardziej, i byliśmy tam najdłużej. Spaliśmy tam 4 noce i jeden cały dzień na zwiedzanie. Hmm... Jest to duże miasto, ale idzie się w nim odnaleźć. Mniej więcej wiem jak się tam poruszać, bo wystarczy się trzymać rzeki. Ee.... Co bym jeszcze mogła napisać. Graliśmy tam dwa koncerty, jeden w kościele metodystycznym. Kilka zdjęć:


Karabinieri ;P

Dawid Michała Anioła

Most złotników


W Ogrodach Boboli





Lody ^^




 I jeszcze film właśnie z Ogrodów Boboli:

Ale najlepsze było 2 maja... Czyli środa. O 20:45 na stadionie ^^ Wybraliśmy się na meczyk


Florentina vs Novara. Remis 2-2 ;D
Dużo było tu zwiedzania, ale i dobrze, bo to ładne miasto ;D Mam nadzieję, że uda mi się tu jeszcze przyjechać ^^
Miłego wieczoru ;) Papa

czwartek, 10 maja 2012

Siena

Witam ;D Dziś post będzie o Sienie ^^ Uznałam, że na Florencję trzeba dużo zdjęć. W Sienie byliśmy prawie cały dzień. W sumie nie wiem co jeszcze bym mogła napisać o tym mieście xD Tak samo jak reszta miast w których byłam, znajduje się w Toskani. Legenda głosi, że została założona przez synów Remusa. Herbem stała się wilczyca, karmiące Remusa i Romulusa, czyli taki sam jak Rzymu. W Sienie nie mieliśmy przewodnika, dowiedzieliśmy się tylko co nie co w autobusie, a później każdy mógł chodzić gdzie chce. Większość wyszła na wieżę Torre del Mangia, z której był piękny widok na panoramę całego miasta i jeszcze dalej. Próbowaliśmy znaleźć targ, niestety nie udało nam się, ale obeszliśmy kilka uliczek ze sklepami, w których kupiłam pocztówki i magnes. Zaciekawił mnie jeden sklep, w którym było pełno różnych głupotek. Ale to na koniec. Na rynku(Piazza del Campo) znajduje się fontanna (Fonte Gaia), a sam plac jest podzielone na 9 części. Będzie to można zobaczyć na zdjęciach. Prócz rynku, zwiedziliśmy także gotycką katedrę.

Katedra




Przed katedrą

Na rynku ^^


Plac jest podzielony na 9 części (nie widać wszystkich)

Widok z wierzy


Ogólnie to miasto baardzo mi się podobało. Kupiliśmy sobie także kawałek pizzy i lody. Waniliowe of course <3 Pizza nie była droga bo tylko 2,50 Euro. Wracając do tego sklepu, od razu w oko wpadło mi pewne radio...
... w formie gitary! Niestety gdy zobaczyłam cenę to już nie chciałam jej kupić- 120 euro ;P Ale i tak mi się bardzo podobało, szczególnie temu, że ma flagę W. Brytanii. Prócz tego były tam myszki do komputera w formie krokodyli itp. Wszystko kolorowe.
Kolejny post będzie o Florencji ^^ Miłego dnia ;*

wtorek, 8 maja 2012

Torre Pellice

Hey! No już powróciłam z Włoch. No i mam baaardzo dużo zdjęć ;P raczej nie dam wszystkich bo by to dużo zajęło ;D Hmm... Nie wiem w jakiej formie to zrobić, ale na pewno to będzie w kilku częściach.
Może zacznę od pierwszego dnia czyli miejscowość Torre Pellice. Jest to nieduża miejscowość w Toskanii w prowincji Turyn. Byliśmy tam dwa dni. W pierwszy dzień (niedziela) rano mieliśmy koncert na nabożeństwie a wieczorem tylko nasza orkiestra grała. Między tym był czas wolny, czyli praktycznie cały dzień. Chodziliśmy i zwiedzaliśmy tą miejscowość na własną rękę bo co innego można robić?
W pokoju była mapa tego miasteczka z rozpisanymi obiektami które warto zwiedzić.

Obiad składał się z dwóch dań. Pierwsze to nie była zupa tak jak u nas, ale makaron w jakimś sosie. A na drugie był kurczak albo jakieś inne mięso. Śniadanie to płatki z mlekiem albo jogurtem, kanapki z dżemem, miodem itp. Do picia mleko, sok albo kawa. Mniej więcej podobne do nas. Podobno włosi nie lubią śniadań i często to jedzą tylko temu "żeby było". Kolejne posiłki są u  nich bardziej obfite. W drugi dzień już chodziliśmy z przewodnikiem, który nam pokazywał prawie to samo co oglądaliśmy poprzedniego dnia tylko nam mówił o tym. Jedyny problem to taki, że mówił po angielsku. Raczej go szło zrozumieć, tylko że jak w pewnych momentach się go przestało słuchać no to potem buba xD
Pogoda niestety była brzydka, albo padało albo było niebo całe w chmurach. Więc trzeba było się ciepło ubrać.




Dawna szkoła
Gdy przechodziliśmy tędy wieczorem, to nie było żywej duszy na ulicach! Ciemno, tylko niektóre światła się paliły. Hmm... To chyba tyle o Torre Pellice. O... Spaliśmy u Valdensów. Miałam pokój dwu osobowy razem z mamą.  
Jutro będzie kolejna miejscowość, prawdopodobnie Florencja albo Siena ;* Papa ;)