czwartek, 1 listopada 2012

Catching Fire

Hej, hej! Jak tam u Was po Halloween? Ja w sumie nie obchodzę tego święta. Jakoś nie chce mi się biegać po domach "cukierek albo psikus". Uznałam, ze pojadę na mecz na orliku a później oglądnę Chelsea- ManUnited. Sezon na Orliku się zakończył, teraz mecze będą na hali. Lepiej, bo cieplej. Wczoraj nie zmarzłam bo miałam ocieplacz narciarski na sobie ^^. Ale współczuję tym, którzy biegali w krótkich spodenkach. Podziwiam ich. Chelsea wczoraj wygrała w dogrywce 5-3.  Jestem bardzo szczęśliwa.
Ostatnio wydrukowałam sobie nuty do "This is love". Myślałam, ze to będzie trudniejsze. Szczególnie chodziło mi o ten wstęp na fortepianie, bo mi się bardzo podoba. Najpierw ze słuchu próbowałam zagrać, ale nie umiałam opracować drugiej ręki, i musiałam to druknąć.
Teraz przez kilka dni jestem w domu, bo mamy wolne w szkole. Przynajmniej się można wyspać, co przez normalny tydzień graniczy z cudem. Tylko w poniedziałki do 9 mogę, bo mam na 10:45.
Siedzę tak sobie w domu i czytam już piąty raz "Igrzyska Śmierci". Zakochałam się w tej książce i ciągle od nowa ją studiuję ^^ Film już też widziałam, podobał mi się chociaż niektóre fragmenty mogły być bardziej podobne do książki. No ale i tak świetny jest i polecam go :)
W grudniu chciałabym się wybrać na "Hobbita". Mam nadzieję, że mi się uda pojechać na to, może nawet do Bielska. A w przyszłym roku, tyle że dopiero w listopadzie, na drugą część Igrzysk Śmierci, czyli "W pierścieniu ognia".
W sumie przypadkowo natrafiłam na zwiastun(?) drugiej części. Wydaje mi się, ze to nie jest oficjalne :D
No to czekamy na 22 listopada 2013 roku! ;D