czwartek, 28 listopada 2013

Filmowo

Cześć!
Jak tam u Was ? Troszkę długo nie pisałam bo nic nadzwyczajnego się nie działo ;>
Wczoraj byłam z dziewczynami w kinie. Nareszcie wybrałyśmy się na Igrzyska! Miałam iść w piątek ale nie wyszło; w sobotę nikt nie mógł więc w końcu ustaliłyśmy środę.
Ciągle jestem pod dużym wrażeniem. Porównując pierwszą część do tej teraz, jest o wiele, wiele lepsza. Jest więcej fragmentów z książki, lepsza gra aktorska i także sami aktorzy 'wydorośleli'. Szczerze mówiąc obawiałam się trochę czy nie zepsują tego, lecz całe szczęście nie! Więc polecam wszystkim, którzy jeszcze nie oglądali. Ktoś z Was już widział ? :) 



Po filmie pochodziłyśmy trochę po sklepach, ale bardziej w celu oglądania niż kupowania. Tyle ładnych rzeczy, tyle ciekawych książek a tak mało kasy :<

Dziś muszę pouczyć się trochę na geografię bo mamy sprawdzian z mapy. Morza, jeziora i rzeki ;)
Miłego dnia :)

piątek, 15 listopada 2013

Smile please!

Hej!
Jak tam u Was ? Pewnie dobrze bo weekend :) U mnie też świetnie.
W szkole raczej spokojnie, nic ciekawego się nie dzieje. Kilka sprawdzianów, które myślę że dobrze mi poszły. Dziś przed religią byłyśmy z Cyffi w Tartine. Jest to bar kanapkowy, jeśli jesteście często w Cieszynie to polecam tam zajść bo kanapki są pyszne. A przy okazji zrobiłyśmy sobie zdjęcie bo w środku jest duże lustro! :)


Podczas czytania włączcie piosenkę Kodaline- High Hopes; wprowadza w nastrój ;)

Ogólnie mam dziś dobry humor, może przez to, że doszłam do pewnych wniosków. Pewnie czasami mamy tak, że zazdrościmy niektórym osobom, że znają się z kimś. Myślimy, że ile bylibyśmy w stanie oddać żeby chociaż z tym kimś wymienić słówko, powiedzieć 'cześć'. Też tak mam. Ale zdałam sobie sprawę, że ja też znam dużo osób, że powinnam zacząć doceniać to co mam. Mam takich wspaniałych przyjaciół, i to akurat oni są w moim życiu a nie nikt inny. Bez nich byłoby ono puste. Z każdym dniem też, poznaję nowych ludzi. A Ci, z którymi się jeszcze poznam- też ich jest pewnie mnóstwo. Więc może nie trzeba się tak strasznie przejmować ale cieszyć z tego co się ma ?

Dziś na młodzieżówce padło pytanie: 'co dziś wywołało uśmiech na Twojej twarzy?'. Po dłuższym namyśle stwierdziłam, że jest mnóstwo takich rzeczy. To, że mogłam szczerze porozmawiać z przyjacielem, że mogłam spotkać tyle osób, że pierwszy raz powiedziałam do kogoś 'hej', że jestem zdrowa i wiele wiele innych.

A u Was, co dziś wywołało uśmiech na twarzy ? Miłego wieczoru :)



poniedziałek, 11 listopada 2013

Wrocław

Hej!
Przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale nie umiałam ubrać w słowa tego co chciałam Wam przekazać. Miałam (i nadal mam) genialny temat, ale muszę jakoś go dobrze napisać bo na razie to to jest 'łyse' i 'jałowe'.
No ale na to dopiero przyjdzie czas, a teraz mam zdjęcia z Wrocławia.
Wyjechaliśmy w sobotę rano z Bielska i podróż trwała równe 4 godziny. Na dworcu czekał na nas kuzyn i poszliśmy do jego mieszkania. Pogoda jako tako była średnia, niby nie padało ale było chłodno i nieprzyjemnie.
Później poszliśmy na miasto, żeby pooglądać Wrocław. Wojtek z Agą razem a ja z Łukaszem. Troszkę po rynku i po bocznych uliczkach. Łukasz pokazał mi swój wydział (archeologii). Przeszliśmy też przez Ostrów Tumski i z powrotem na rynek.



Wróciliśmy do domu i obejrzeliśmy "Noc Oczyszczenia". Zwracaliśmy uwagę na każdy szczegół i doszliśmy do wniosku, że połowa rzeczy tam jest sprzeczna i bezsensowna. Skoro facet robi system zabezpieczeń, sprzedaje go i sam w domu go montuje a później gdy jest niebezpieczeństwo to wychodzi na to, że to ma tylko dobrze wyglądać i że nie chroni przed niczym. Nie będę Wam tu opowiadać całego filmu to po prostu trzeba obejrzeć.
Wieczorem mieliśmy rezerwację do kina na "Thor 2" i to był jedyny genialny film tego dnia, który oglądałam. Bardzo mnie wciągnął, był śmieszny i pomimo że nie widziałam 1 części to zrozumiałam o co chodzi. Zdecydowanie na + i zachęcam Was do obejrzenia.
Po powrocie Łukasz zaproponował baaaardzo straszny film, a mianowicie 'Koszmar z ulicy Wiązów'. Cel był taki, że żadne z nas nie zaśnie przez resztę nocy. Więc włączyliśmy go, w międzyczasie dołączył się Tomek (współlokator) [pozdro Tomek!] i powiem Wam, że to była jedna z najlepszych komedii jakie oglądałam. Co chwila zatrzymywaliśmy film żeby się śmiać. Niektóre sceny i dialogi były mega, np:
- Idziesz na imprezę do Lizy ? 
-Nie dam rady. Mam areszt domowy.
- Oo! Czemu ?
-Zepchnąłem babcię ze schodów.

W niedzielę ogarnęliśmy się dopiero w południe; Wojtek poszedł do Agi a my z Łukaszem na Oporowską 62 ^^ 

O 17:27 mieliśmy pociąg powrotny. Jedyny, więc musieliśmy się zebrać i spakować wcześniej.
Wyjazd bardzo udany i myślę że Wrocław nocą to najpiękniejszy widok. Chociaż Londyn też może być piękny ale nie widziałam go w nocy. 



To był chyba najbardziej niezdrowy weekend, bo każdy posiłek to McDonald's/pizza/KFC. Ale od czasu do czasu można.
Mam nadzieję, że za niedługo znowu tam pojadę. Na razie żegnamy Wrocław. See you soon!
Miłego dnia :)

niedziela, 3 listopada 2013

Długi weekend

Siemka miśki!
Jak po długim weekendzie ?
Ja spędziłam go bardzo miło i jestem ogólnie zadowolona.
W czwartek poszłam ze Stellą i Ewą na spacer po naszej pięknej wiosce. Pogadałyśmy trochę, kilka zdjęć się zrobiło. Nawet dwa filmiki są ale bezsensowne więc nie pokażę ich ^^
 Z Effcią


W piątek w zasadzie nie pamiętam co robiłam ... Rano trochę pospałam, chociaż i tak jestem zdziwiona, bo wcześnie się budzę ostatnio i nie mogę później spać. Poza tym jak tata jest w domu to nie da się spać -.- ale to już swoją drogą.
Po południu jechałam do babci z rodzicami ją odwiedzić. Ciocia i kuzyni też przyszli, trochę pogadaliśmy i zjedliśmy pyszne ciastko- kołocz  <3 W dodatku był z jabłkami.. Mmmm . Później leciałam na młodzieżówkę i próbę zespołu. Jeśli przed południem nic nie robię to znowu po południu jest natłok różnych rzeczy. Ale przynajmniej nie ma nudy .
W sobotę jak zawsze byłam w Wiśle. I ... Mam coś z pamięcią chyba bo nie pamiętam co robiłam wczoraj -.- ale skoro nie pamiętam to to chyba nie było ważne. No nic, przejdźmy do niedzieli- chyba najprzyjemniejszego dnia całego weekendu. W zasadzie przed chwilą wróciłam z lodowiska. Byłam tam z Szymonem i bardzo się cieszę z tego spotkania bo dało mi nową motywację do bloga.

Tyle planów ostatnio się 'stworzyło', że nie wiem czy starczy mi czasu i kasy na to wszystko. Pewny jest tylko wyjazd do Wrocławia w najbliższy weekend (będą zdjęcia) i Warszawa w czerwcu- ale to koncert więc zwiedzania nie będzie za dużo. Co do niepewnych to planuję z Klaudią jakąś wycieczkę. Żadna z nas nie wie gdzie dokładnie- może Zakopane, może Francja. Mnóstwo możliwości. Prawdopodobnie by to było dopiero przez wakacje, bo wtedy Szakla będzie pełnoletnia już (-.-) Dostałam też zaproszenie do Krakowa na panel dyskusyjny 13 grudnia, ale to bym musiała obgadać z rodzicami więc nie wiem co z tego będzie ^^

Trzeba mi napisać wypracowanie z polskiego. Trzymajcie kciuki! Pa :)